W jeden ze styczniowych piątków wybrałam się na spektakl „Chopin Fresh Fruits”. Intro do niego było niecodzienne, bo skupiało się na osobie Marioli Hendrykowskiej. Ta nieznana mi, jak się okazało, wybitna tancerka, obchodziła jubileusz pracy zawodowej. Cała impreza jubileuszowo – teatralna odbywała się w Auli Artis przy ul. Kutrzeby. Znalazłam się tam niejako przypadkiem, wygrywając bilet w „facebookowym” konkursie WSNHID.
23 lut 2011
7 lut 2011
Życie dawnych mieszkańców kamienicy nr 5 przy placu Wolności na zdjęciach*
Niemal 200-letnia historia poznańskiej kamienicy odkopana w miesiąc? Czemu nie! Wszystko dzięki trzem energicznym kobietom, które postanowiły ocalić od zapomnienia m.in. postać założyciela Muzeum Instrumentów Muzycznych i pierwszej kobiety mistrza złotniczego.
*artykuł publikowany w Gazecie Wyborczej (7.02.2011)
2 lut 2011
Ile wiemy o sobie*
Fotograficzne poszukiwanie siebie to główny motyw prac, które od dziś można oglądać w galerii Art Stations. Wśród autorów takie sławy jak Zhang Huan, Loretta Lux i Thomas Hirschhorn
*artykuł publikowany w Gazecie Wyborczej (3.02.2011)
Niestrawność ... czyli kontestacja digitalnego świata
Teraz, kiedy uczucia związane z kreacją artystyczną
zostały nazwane; skonkretyzowane, mają tym większą rację bytu.
Tworzą fundament usprawiedliwienia dla mojej kontestacyjnej postawy.
Krystalizacja emocji okołorysunkowych kurczowo trzyma mnie
w tym technologicznym epigoństwie nie dając się porwać niecierpliwości
współczesnego świata. Stoję wciąż na brzegu tej rzeki technologii
sensualnie/ realnie zaznaczając kreską swoją przestrzeń.
zostały nazwane; skonkretyzowane, mają tym większą rację bytu.
Tworzą fundament usprawiedliwienia dla mojej kontestacyjnej postawy.
Krystalizacja emocji okołorysunkowych kurczowo trzyma mnie
w tym technologicznym epigoństwie nie dając się porwać niecierpliwości
współczesnego świata. Stoję wciąż na brzegu tej rzeki technologii
sensualnie/ realnie zaznaczając kreską swoją przestrzeń.
Wrażliwości astetyczna*
Wrażliwość astetyczna** stanowi rodzaj zawężenia pojęcia kallotropizmu.
Uściślenie to, ukierunkowane jest na specyficzną przyjemność,
związaną z doznawaniem formy*** . Owa specyfika wyraża się
poprzez „pewne reakcje” na świat formy, będące wynikiem
indywidualnej skłonności**** . Reakcje te, określone jako uczucia astetyczne,
stanowią prymarny poziom estetyki***** .
*fragment pracy magisterskiej "Antynomie wrażliwości estetycznej"
Uściślenie to, ukierunkowane jest na specyficzną przyjemność,
związaną z doznawaniem formy*** . Owa specyfika wyraża się
poprzez „pewne reakcje” na świat formy, będące wynikiem
indywidualnej skłonności**** . Reakcje te, określone jako uczucia astetyczne,
stanowią prymarny poziom estetyki***** .
*fragment pracy magisterskiej "Antynomie wrażliwości estetycznej"
Kallotropizm*
Wobec wrodzonego charakteru wrażliwości estetycznej,
przyjąć należy, iż każdy człowiek jest w nią wyposażony.
To pierwotne wyposażenie we wrażliwość estetyczną, określa ją
mianem kallotropizmu** . Jest to zatem rodzaj wrażliwości,
którego charakterystyka odbywa się w kontekście rozwoju człowieka.
przyjąć należy, iż każdy człowiek jest w nią wyposażony.
To pierwotne wyposażenie we wrażliwość estetyczną, określa ją
mianem kallotropizmu** . Jest to zatem rodzaj wrażliwości,
którego charakterystyka odbywa się w kontekście rozwoju człowieka.
*fragment pracy magisterskiej "Antynomie wrażliwości estetycznej"
Kamp*
Podobny entuzjazm (jak przy okryciu pojęć kallotropizmu czy astetyki)
towarzyszył mojemu odkryciu zjawiska kampu . Zaznaczyć należy, iż w opozycji
do kallotropizmu czy astetyki, wrażliwość kampowa nie dotyczy każdego człowieka.
Wobec charakterystyki owego pojęcia, sytuuje się podstawowa trudność*3,
wyrażona myślą propagatorki kampu. Susan Sontag*4 stwierdza bowiem,
iż „mówić o campie, to go zdradzać” *5.
Jednocześnie, dla zobrazowania trudności definicyjnej zjawiska, przytoczę,
w myśl Anny Malinowskiej , jego porównanie z kameleonem.
Wbrew wcześniejszemu stwierdzeniu Sontag, wielu teoretyków i
krytyków pokusiło się o stworzenie definicji lub w ogóle teoretyczne
okiełznanie kampu. Wobec wielości interpretacji zjawiska, pokuszę się
o wyselekcjonowanie jego własności przez pryzmat dwóch aspektów.
Pierwszy dotyczy powtarzalności tych własności w ramach różnych
ujęć badawczych kampu. Natomiast drugi ujmuje te cechy kampu,
które wpływają na mój empatyczny stosunek do zjawiska.
Wobec czego wydaje się spełniony postulat, warunkujący rzetelne
badanie zjawiska kampu. Sontag określiła go w pierwszych wersach
swojego eseju, jako „głęboką sympatię” w stosunku do zjawiska.
towarzyszył mojemu odkryciu zjawiska kampu . Zaznaczyć należy, iż w opozycji
do kallotropizmu czy astetyki, wrażliwość kampowa nie dotyczy każdego człowieka.
Wobec charakterystyki owego pojęcia, sytuuje się podstawowa trudność*3,
wyrażona myślą propagatorki kampu. Susan Sontag*4 stwierdza bowiem,
iż „mówić o campie, to go zdradzać” *5.
Jednocześnie, dla zobrazowania trudności definicyjnej zjawiska, przytoczę,
w myśl Anny Malinowskiej , jego porównanie z kameleonem.
Wbrew wcześniejszemu stwierdzeniu Sontag, wielu teoretyków i
krytyków pokusiło się o stworzenie definicji lub w ogóle teoretyczne
okiełznanie kampu. Wobec wielości interpretacji zjawiska, pokuszę się
o wyselekcjonowanie jego własności przez pryzmat dwóch aspektów.
Pierwszy dotyczy powtarzalności tych własności w ramach różnych
ujęć badawczych kampu. Natomiast drugi ujmuje te cechy kampu,
które wpływają na mój empatyczny stosunek do zjawiska.
Wobec czego wydaje się spełniony postulat, warunkujący rzetelne
badanie zjawiska kampu. Sontag określiła go w pierwszych wersach
swojego eseju, jako „głęboką sympatię” w stosunku do zjawiska.
*fragment pracy magisterskiej "Antynomie wrażliwości estetycznej"
Magia matrycy*
Jako absolwentka Liceum Plastycznego
oraz ASP/ kierunku: grafika warsztatowa
podejmę się stworzenia charakterystyki mojej twórczości,
przez pryzmat moich realizacji studenckich.
Zasadność takiego wyboru przejawia się nie tyle
w sztucznie wytyczonej granicy liceum – studia,
co w zauroczeniu wachlarzem możliwości
technik wklęsłodrukowych wraz z pierwszą
praktyką owych technik. Bynajmniej nie mam
w zamiarze pominąć istotnego etapu mojego
rozwoju twórczego, jaki stanowiła
edukacja artystyczna w liceum plastycznym.
*fragment pracy magisterskiej "Antynomie wrażliwości estetycznej"
oraz ASP/ kierunku: grafika warsztatowa
podejmę się stworzenia charakterystyki mojej twórczości,
przez pryzmat moich realizacji studenckich.
Zasadność takiego wyboru przejawia się nie tyle
w sztucznie wytyczonej granicy liceum – studia,
co w zauroczeniu wachlarzem możliwości
technik wklęsłodrukowych wraz z pierwszą
praktyką owych technik. Bynajmniej nie mam
w zamiarze pominąć istotnego etapu mojego
rozwoju twórczego, jaki stanowiła
edukacja artystyczna w liceum plastycznym.
*fragment pracy magisterskiej "Antynomie wrażliwości estetycznej"
Rysunek jako główny środek artystycznego wyrazu*
Oczywistym elementem edukacji artystycznej w ASP jest rysunek, który przywołuję w tym kontekście jako przedmiot zajęć obowiązkowych. Owo instrumentalne potraktowanie tejże dziedziny sztuki, oddaje moje początkowe ustosunkowanie się do niej, co unaoczniają pierwsze prace rysunkowe, mające znamiona odrabianych szkolnych zadań. Pomijając tę niefrasobliwość mojego podejścia, będącą być może jeszcze reminiscencją licealnych nawyków, podejmę próbę analizy jego ewolucji
*fragment pracy magisterskiej "Antynomie wrażliwości estetycznej"
Wyzwanie pracy dyplomowej*
Moja uwaga skierowana na drugiego człowieka, przez pryzmat studenckich
prac graficznych, odbiła się refleksem, którego wiązka „padła” na moją osobę.
W kontekście zamknięcia konkretnych etapów mojego życia , wiązka przerodziła się
w oślepiające pytanie: „co dalej?”. Pytanie to implikuje jednocześnie
konieczność podsumowania „siebie”, która stanowi
„motor” rozważań tej pracy. Klarujące się w ten sposób wytyczne,
„poruszyły” domino, które szybko i na długo, zostało zablokowane
przez niewspółmiernie wielki, w stosunku do reszty elementów, „klocek” lęku.
Uświadomienie jego istnienia, wobec niemożności nazwania go, determinowało
próbę sprecyzowania budujących go składników.
prac graficznych, odbiła się refleksem, którego wiązka „padła” na moją osobę.
W kontekście zamknięcia konkretnych etapów mojego życia , wiązka przerodziła się
w oślepiające pytanie: „co dalej?”. Pytanie to implikuje jednocześnie
konieczność podsumowania „siebie”, która stanowi
„motor” rozważań tej pracy. Klarujące się w ten sposób wytyczne,
„poruszyły” domino, które szybko i na długo, zostało zablokowane
przez niewspółmiernie wielki, w stosunku do reszty elementów, „klocek” lęku.
Uświadomienie jego istnienia, wobec niemożności nazwania go, determinowało
próbę sprecyzowania budujących go składników.
*fragment pracy magisterskiej "Antynomie wrażliwości estetycznej"
Sensualne doświadczanie (w) przestrzeni
W Galerii Piekary oglądamy aktualnie drugą część pośmiertnej retrospektywy
Andrzeja Pawłowskiego. Oglądamy – i z kuluarów wernisażu wiem – że chcemy dotykać. Niezwykle sensualnie działają bowiem na widza przestrzenne formy eksponowane pod hasłem „Zapisy (w) przestrzeni”. Lecz ja nie chciałam dotykać.
Andrzeja Pawłowskiego. Oglądamy – i z kuluarów wernisażu wiem – że chcemy dotykać. Niezwykle sensualnie działają bowiem na widza przestrzenne formy eksponowane pod hasłem „Zapisy (w) przestrzeni”. Lecz ja nie chciałam dotykać.
Odwracanie kota ogonem
Do 21 stycznia w Starym Browarze w Poznaniu trwać będzie wystawa
dzieł Tadeusza Kantora i Piotra Uklańskiego. Przy tej okazji,
Kurator warszawskiego Centrum Sztuki Współczesnej, Stach Szabłowski,
na łamach czasopisma „Zwierciadło”* , opisuje twórczość tego drugiego.
A opis ten ma zabarwienie jak najbardziej pozytywne.
Czy nawet za bardzo pozytywne (?)
dzieł Tadeusza Kantora i Piotra Uklańskiego. Przy tej okazji,
Kurator warszawskiego Centrum Sztuki Współczesnej, Stach Szabłowski,
na łamach czasopisma „Zwierciadło”* , opisuje twórczość tego drugiego.
A opis ten ma zabarwienie jak najbardziej pozytywne.
Czy nawet za bardzo pozytywne (?)
Autorytet paraliżuje - refleksja po wykładzie Baumana
Rozczarowanie i wstyd, to słowa, które opisują moje wrażenia
po wtorkowym wykładzie Zygmunta Baumana w poznańskim Uniwersytecie Artystycznym.
Pierwsze odczucie tyczy się merytorycznej strony wykładu, która ni trochę
mnie nie zaskoczyła. Wykład był poprawny. Ponieważ słuchaczami byli adepci sztuki
i młodzi artyści, jego temat stanowiła kultura. Podejście Baumana do tego tematu
było roczarowująco przewidywalne.
po wtorkowym wykładzie Zygmunta Baumana w poznańskim Uniwersytecie Artystycznym.
Pierwsze odczucie tyczy się merytorycznej strony wykładu, która ni trochę
mnie nie zaskoczyła. Wykład był poprawny. Ponieważ słuchaczami byli adepci sztuki
i młodzi artyści, jego temat stanowiła kultura. Podejście Baumana do tego tematu
było roczarowująco przewidywalne.
Wyzwanie wolności
Prosta sprawa; absolwentka Akademii Sztuk Pięknych (obecnie: Uniwersytet Artystyczny)
ma scharakteryzować środowisko uczelni, w którym wyrosła.
Zdawałoby się, że to, co najwyraźniej widzę, jest najprostsze do opisania.
Nic bardziej mylnego. Nadmierny zoom potrafi zdeformować odczyt obrazu,
i z pewnością wyklucza panoramiczne spojrzenie. Tak więc teraz,
sprowokowana postawionym przede mną zadaniem, z całych sił próbuję
zrobić „odejście”, aby naszkicować „proporcje” środowiska” poznańskiej ASP* .
ma scharakteryzować środowisko uczelni, w którym wyrosła.
Zdawałoby się, że to, co najwyraźniej widzę, jest najprostsze do opisania.
Nic bardziej mylnego. Nadmierny zoom potrafi zdeformować odczyt obrazu,
i z pewnością wyklucza panoramiczne spojrzenie. Tak więc teraz,
sprowokowana postawionym przede mną zadaniem, z całych sił próbuję
zrobić „odejście”, aby naszkicować „proporcje” środowiska” poznańskiej ASP* .
Różowa burza*
Jestem jak najbardziej za!
Za – robieniu wielkiego szumu – burzy nawet –
pod tytułem Różowa Kampania. Cóż za przekornie
dobrany odcień, gdyż „sprawa”, będąca udziałem
4 tysięcy polek rocznie, nie przedstawia się już tak różowo.
Ale zgoda; przystępnie podany problem,
może stać się łatwiejszy do pokonania…
Za – robieniu wielkiego szumu – burzy nawet –
pod tytułem Różowa Kampania. Cóż za przekornie
dobrany odcień, gdyż „sprawa”, będąca udziałem
4 tysięcy polek rocznie, nie przedstawia się już tak różowo.
Ale zgoda; przystępnie podany problem,
może stać się łatwiejszy do pokonania…
*komentarz do artykułu "Kurs samoobrony" w: Twój Styl nr 10/243
Niezaspokojony apetyt (Mediations Biennale 2010)
Zdawać by się mogło, iż współczesne artystyczne mediacje
mogą się odbywać wyłącznie w polu video-kreacji.
Monitor, projektor, telewizor to główne emblematy
tegorocznego Biennale.
mogą się odbywać wyłącznie w polu video-kreacji.
Monitor, projektor, telewizor to główne emblematy
tegorocznego Biennale.
Fotograficzna schizofrenia*
Jedno medium - wiele wątków. Fotograficzne poszukiwanie tożsamości
to propozycja galerii Art Stations, która w czwartek otwiera wystawę zdjęć
z kolekcji Grażyny Kulczyk.
*artykuł publikowany w Gazecie Wyborczej (28.01.2011)
to propozycja galerii Art Stations, która w czwartek otwiera wystawę zdjęć
z kolekcji Grażyny Kulczyk.
*artykuł publikowany w Gazecie Wyborczej (28.01.2011)
Subtelna grafika erotyzmu czyli kobieta w kocim boa*
Zimna twarda blacha może służyć jako nośnik intymnych pragnień? Owszem.
Dowodem na to są prace Elżbiety Radzikowskiej, które od dziś
pokazywać będzie Galeria Profil.
*artykuł publikowany w Gazecie Wyborczej (26.01.2011)
Dowodem na to są prace Elżbiety Radzikowskiej, które od dziś
pokazywać będzie Galeria Profil.
*artykuł publikowany w Gazecie Wyborczej (26.01.2011)
Seksapil niewinnej dziewczynki*
Świński ryj, wilcza paszcza, lateksowa maska - to atrybuty postaci portretowanych
przez Ewę Juszkiewicz. Wystawę młodej artystki otwiera we wtorek Galeria Garbary 48.
*artykuł publikowany w Gazecie Wyborczej (24.01.2011)
przez Ewę Juszkiewicz. Wystawę młodej artystki otwiera we wtorek Galeria Garbary 48.
*artykuł publikowany w Gazecie Wyborczej (24.01.2011)
Logika paradoksu w kociołku*
- Nic nie jest takie, jakie nam się wydaje - zdają się mówić prace Ryszarda Ługowskiego.
Dziś w Galerii Rotunda na al. Marcinkowskiego otwiera się wystawa artysty.
*artykuł publikowany w Gazecie Wyborczej (19.01.2011)
Dziś w Galerii Rotunda na al. Marcinkowskiego otwiera się wystawa artysty.
*artykuł publikowany w Gazecie Wyborczej (19.01.2011)
Fotografia wysokich lotów*
Na fotografiach Pawła Młodkowskiego oglądamy niesamowite obrazy ziemi
z niecodziennej perspektywy. Od środy można je zobaczyć w Galerii 2piR.
*artykuł publikowany w Gazecie Wyborczej (12.01.2011)
z niecodziennej perspektywy. Od środy można je zobaczyć w Galerii 2piR.
*artykuł publikowany w Gazecie Wyborczej (12.01.2011)
Miejska przestrzeń zawładnie od poniedziałku Galerią Arsenał*
Właśnie w poniedziałek w Galerii Miejskiej Arsenał otwiera się wystawa
"Formy zamieszkiwania - publiczne i prywatne przestrzenie miasta".
Miastu - jako przestrzeni - twórcy ekspozycji przyglądają się z wielu perspektyw.
*artykuł publikowany w Gazecie Wyborczej (8-9.01.2011)
"Formy zamieszkiwania - publiczne i prywatne przestrzenie miasta".
Miastu - jako przestrzeni - twórcy ekspozycji przyglądają się z wielu perspektyw.
*artykuł publikowany w Gazecie Wyborczej (8-9.01.2011)
Subskrybuj:
Posty (Atom)